Prezent na dzień nauczyciela od przedszkolaków może też przysłużyć się samym przedszkolakom. Mogą to być pomoce dydaktyczne, zabawki muzyczne, książka z pomysłami na zajęcia plastyczne czy zabawy. Album na zdjęcia – najlepiej ze wspólnymi zdjęciami dzieciaków z grupy. Dzień Edukacji Narodowej został wprowadzony w Polsce w roku 1972, a zatem ma już ponad 40-letnią tradycję. Jest świętem oświaty i szkolnictwa w Polsce, popularnie nazywanym po prostu "Dniem Nauczyciela". Jak w Polsce obchodzi się Dzień Edukacji Narodowej? Kto pracuje w szkole zdaje sobie sprawę, że coroczne przygotowywanie akademii nie jest wcale proste – w pewnym momencie po prostu kończą się pomysły. Akademie z okazji Dnia Nauczyciela nie mogą być nudne, bo zasnęliby i uczniowie, i sami nauczyciele. Nie mogą też być zbyt żywiołowe, ponieważ jest to jednak poważne święto, upamiętniające utworzenie przez Stanisława Augusta Poniatowskiego Komisji Edukacji Narodowej. Ciekawy scenariusz to podstawa i połowa sukcesu! Musi się spodobać jednocześnie uczniom i nauczycielom, nawiązując do charakteru tego dnia i święta. Najlepiej, gdy akademia w jakiś sposób pokazuje wszystkie troski i radości, jakie dotykają zarówno jedną, jak i drugą grupę – wówczas obie mogą się utożsamiać z występem i uznają go za ciekawszy. Świetny sposób to delikatnie humorystyczny spektakl, odgrywany przez uczniów, podczas którego parodiują oni nauczycieli i samych siebie – najlepiej jednak, by była to parodia nie nawiązująca do żadnego konkretnego nauczyciela, a jedynie przedstawiciela danej grupy jako ogółu. W ten sposób uczniowie na pewno będą bardzo rozbawieni, a nauczyciele będą mogli śmiać się razem z nimi – ponieważ żaden z nich nie poczuje się urażony. Jak jednak wymyślić podobny scenariusz? I to co roku nowy, ażeby kolejne roczniki nie musiały odgrywać tych samych scenek, a widzowie nie czuli się w końcu znużeni? Na szczęście można skorzystać z gotowych scenariuszy – ich propozycje zostały bowiem wydane. Na szczególną uwagę może zasługiwać "W nauczycielu mam przyjaciela", które to przedstawienie jest jednocześnie humorystyczne i ma charakter edukacyjny. Bohaterami przedstawienia są Kazimierz Dolny czy Kuba Kapłanek – nauczyciele noszą zatem charakterystyczne nazwiska i są obdarzeni charakterystycznymi cechami. Pod płaszczem humoru przedstawienie pokazuje jednak wszystkie pozytywne i negatywne sytuacje, z jakimi spotykają się uczniowie oraz nauczyciele. Jest więc trochę śmiesznie, trochę refleksyjnie – a przede wszystkim ciekawie! Ponadto, do scenariusza dołączono płytę z piosenkami napisany specjalnie na tę okoliczność. Fragmentów piosenek z płyty można posłuchać na stronie Pobierz fragment scenariusza: TUTAJ Cena: 49 zł ZAMÓW: Telefonicznie: 796 021 323 lub 605 250 021 Mailowo: kontakt@ W sklepie internetowym: „Piosenka dla nauczyciela” w wykonaniu Weroniki Sekura. II. Część główna Dominika: A teraz kochani nauczyciele zapraszamy Was na obejrzenie widowiska przygotowanego przez uczniów naszej szkoły. Jest to „Bajka o rybaku i złotej rybce”. „Bajka o rybaku i złotej rybce” Bartek: Jest nad zatoką dąb zielony, I całe noce, całe dni Katalog Aleksandra NowakUroczystości, ScenariuszeDzień Nauczyciela Dzień matki i ojca - scenariusz spotkania z udziałem rodziców - kl. III (Korytarz szkolny i klasa ozdobione kwiatami i pracami dzieci. Wszyscy są odświętnie ubrani. Na środek wychodzi czwórka uczniów.) U1: Witamy wszystkich szanownych Gości Na tym uroczystym spotkaniu Dziś słowami wyrazić się postaramy, Jak bardzo i dlaczego Rodziców kochamy. U2: Mama jest słoneczna jak słońce, kolorowa jak tęcza, świeża jak łąka, przejrzysta jak woda, kochana...jak serce. U3: Magdalena Lorenowicz "Do Matki" Do matki piszę, Do matki wzdycham, Do matki zanoszę me kłopoty. Ręka mi drży, Bo nie chcę jej zmartwić ni zranić jej czymś. Piszę o kwiatach, o drzewach, o łąkach, Ale o chwastach też piszę jej, Bo ona nigdy mnie nie zawiedzie. Wszystko zrozumie. Nigdy nie odtrąci mnie. Czas zawsze dla mnie znajdzie. I czuję, że tak bardzo mnie kocha. Do matki się żalę. Do matki się tulę. I matce tylko zwierzam się, Bo wiem, że ona na wszystko odpowie mi miłością. U4: Małgorzata Mrózek- Dąbska "Spacer z Tatą" A kiedy będzie słońce i lato, pójdziemy sobie na spacer z tatą. Ja będę miała nową sukienkę, tato mnie będzie trzymał za rękę. Pójdziemy wolno, prosto przed siebie, będziemy liczyć chmury na niebie, będziemy liczyć drzewa przy drodze, będziemy skakać na jednej nodze. Miniemy kino, szkołę, aptekę, jeszcze spojrzymy z mostu, na rzekę, jeszcze okruchy rzucimy falom, kupimy w kiosku różowy balon. Kiedy już będę bardzo zmęczona, tato posadzi mnie na ramiona (tacy będziemy jak nikt, szczęśliwi). A wokół ludzie będą się dziwić i wszyscy będą patrzyli na to, jak na barana niesie mnie tato. (Wchodzą uczniowie z napisami chwalącymi zalety mam lub ojców i siadają po obu stronach stołu, ustawionego na środku sali.) U5: Kto ważniejszy jest dla dziecka- tata czy mama Sprawa jest skomplikowana, więc komisja sędziowska zostaje powołana. Niech rozwiążą niełatwą tą zagadkę: Kogo i za co kochać bardziej- ojca czy matkę Po prawej zasiądą zwolennicy ojcowskiego stanowiska, a po lewej ci, komu matka bardziej bliska. (Uczniowie podzieleni na dwa obozy, siadają po przeciwnych stronach. Na środku stoi stół i krzesła dla sędziów.) U6: Proszę wstać, Sąd idzie! (Uczniowie wstają, wchodzą sędziowie w marynarkach i ciemnych okularkach, rapują w rytm muzyki i stają za stołem, wszyscy siadają.) Sędzia 1: Sędziowska Komisja wysłucha Państwa opinii. Udzielamy głosu kolejno przedstawicielom obu stron. Proszę zaczynać. (Uczniowie kolejno wstają i przedstawiają swoje racje. Co jakiś czas, po wygłoszeniu kolejnych opinii, zwolennicy biją brawo lub w inny sposób wyrażają swoje poparcie dla mówcy.) - Mama biega po pokojach ze ścierką, z odkurzaczem, z froterką. - Tato biega po pokojach z fajką, z książką, z pomysłami. - Mama wszystkiego w domu dogląda, tato tylko telewizję ogląda. - Ogląda wiadomości, czyta gazety. Dzięki temu dużo wie i opowiada mi, co na świecie dzieje się. - Mama jest tak zapracowana, że ciągle chodzi niewyspana. Gotuje, prasuje i sprząta. Po całym domu zawsze się krząta. - Mama się tylko krząta, a tato prawdziwie sprząta i zawsze przy tym dobrze wygląda. - Cukierki, wafelki i wszystkie słodycze, to dla mnie pycha nad życie! Bardzo często mama je kupuje, lecz potem do dentysty ze mną galopuje. - Tatusiowie męczą się w pracy, dlatego są tacy bogaci. Tato do skarbonki pieniążki mi wkłada, a mama tylko gada. - Tato to złota rączka, wszystko w mig naprawi. Reperuje różne elektroniczne rzeczy, więc w domu żaden sprzęt nie skrzeczy. - Mama naprawą sprzętu się nie trudzi, ma pod ręką właściwych ludzi, i rączek sobie nie pobrudzi. Jak się coś zepsuje, nowy sprzęt kupuje. - Choć czasami tato mnie strofuje i musztruje, zaraz tego żałuje, później przeprasza i żartuje. - Mama dobrocią mnie ujmuje, zawsze przy niej dobrze się czuję. Jest stale uśmiechnięta, nie tylko od święta. Bardzo mnie raduje, gdy w sklepie mi coś kupuje. - Mama ładnie wygląda, bo często chodzi do fryzjera i ma makijaż permanentny. - Tato nawet bez makijażu dobrze wygląda. - Tacie nie chce się pracować, woli leniuchować. - Tato nie prasuje, nie gotuje, bo cały boży dzień w pracy haruje. Lecz gdy trochę czasu tato ma, do KFC ze mną gna. - Mama do sklepu biega codziennie, ciężkie siaty dźwiga dzielnie. - Tato rodzinkę zabiera do marketu na zakupy i płaci za to, co mama chce włożyć do zupy. - Gdy choruję, mama troskliwie się mną opiekuje. - Tato pozwala mi iść spać późnym wieczorem i oglądać filmy z cenzorem. - Mama jest ciepła i czuła, zawsze mnie rozumie i złe zachowanie wybaczyć umie. Mogę z nią o wszystkim porozmawiać. Umie przegonić moje troski i smutki. Jestem wdzięczna jej za to, bo dzięki niej zawsze w sercu mam lato. - Na kłopoty najlepszy tato! W weekendy zabiera mnie na wycieczki. Uczy, jak się jeździ na rolkach, na łyżwach, oraz na rowerze. Jak znajdzie czas, na spacer też nas zabierze. - Mama sprawdza, czy dobrze odrobiłem lekcje. Zrobi za mnie rysunek na plastykę lub kwiaty na plastykę. - Tato pomaga w nauce matmy, polskiego, historii, środowiska. Dobrze zna ortografię, zmusza mnie do wysiłku w ciągu godzin kilku. - Mama rozpieszcza mnie stale, a to nie przeszkadza mi wcale. - Tato dumny jest z moich sukcesów. Uczy mnie pływać żabką, kraulem, delfinkiem. Zadowolony z siebie robi wesołą minkę. Sędzia 1: Wysłuchaliśmy obu stron, lecz racji nie możemy przyznać nikomu. Naszym zdaniem oboje rodzice potrzebni są dziecku w domu. Sędzia 2: Kiedy deszcz kapie i straszy, gdy muszę zjeść talerz kaszy, gdy rower wciąż łańcuch gubi, gdy myślę, że nikt mnie nie lubi, wtedy przytulić się muszę do taty szybko, tatuś nazwie mnie jak zwykle... srebrną rybką, pożartuje, w nos da prztyczka i pomoże. Rower jedzie, kasza pyszna, a deszcz Sędzia 3: Niech pada sobie na dworze. Kiedy zła wracam z podwórka, bo w rajstopach znowu dziurka, gdy mnie pani w szkole zgani, to co robię Też pytanie! Wtedy przytulić się do mamy muszę szybko, w jej sukience ukryć minę beksy brzydką, razem z mamą zaszyjemy wstrętną dziurę, a od jutra siedzieć w ławce będę murem! Sędzia 4: Przytulić się do taty, przytulić się do mamy, najpewniejszy to ratunek i pociecha, przytulić się do mamy, przytulić się do taty i już smutek, już zmartwienie w mig ucieka! U6: Proszę wstać, sąd wychodzi. (Wszyscy wstają, a sąd rapując wychodzi, dzieci wynoszą krzesła, wracają z upominkami dla rodziców w wielkim koszu. Każdy uczeń bierze do ręki swoje prezenty) U7: Ile ryb żyje w morzu, Ile ptaków jest w przestworzu, Ile gwiazd na niebie lśni, Tyle, Mamo, tu na świecie Dni radosnych -Twoje dziecię Dzisiaj z serca życzy Ci. Droga Mamo, niech pogoda Życiu Twemu stale świeci. W niepogodę sił Ci doda Szczera miłość Twoich dzieci. Piosenka dla mamy: "Wiosenny spacer" (Dzieci wręczają Mamom upominki: kwiaty z origami i gliniane kolorowe serca, po czym wracają na swoje miejsca.) U8: Wszystkie stojące tu dzieci Z okazji Ojców święta, życzą, By buzia każdego Tatusia Często była uśmiechnięta. Wszystkie Wasze marzenia, Które są lub będą w przyszłości Niech nie ulecą z cichym westchnieniem Lecz niech się spełnią w całości. Piosenka dla taty: "Poczytaj mi Tato" (Uczniowie wręczają Ojcom upominki: laurka z origami i własnoręcznie wykonane rękawice kuchenne, poczym wracają na swoje miejsce, kłaniają się.) Wychowawczyni zaprasza gości i dzieci do klasy. Stoliki w klasie są odpowiednio ustawione i nakryte. Przed każdym dzieckiem i jego rodzicami leży torcik, a na nim 2 świeczki. Gdy rodzice pomyślą sobie życzenia, zdmuchują świeczki, a dzieci śpiewają "Sto lat". Po poczęstunku wychowawczyni zaprasza rodziców do wspólnej zabawy na korytarzu. Dzieci tworzą parę z mamą (później z tatą) i tańczą dwa tańce, które uczniowie prezentowali na innych uroczystościach, np.: "Swing w uliczce" i "Szot". Na koniec spotkania wszyscy uczestnicy tworzą koło i śpiewają "Pożegnalny walczyk", kołysząc się w takt muzyki. Wychowawczyni żegna rodziców. Opracowanie: Aleksandra Nowak Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. i nie zawsze też powie, co naprawdę myśli. Źródło: Fragment autorskiego wiersza Iwony Jurek – Wower. 3.Nauczyciel dzieli uczniów na grupy (rozdaje im teksty wiersza i karty pracy). 4. Każdy zespół otrzymuje arkusz papieru i wiersz - na podstawie utworu i własnych przemyśleń dzieci starają się wypełnić karty pracy. 5.
„SZKOŁO, SZKOŁO, ALE TU WESOŁO”, czyli krótkie scenki z życia pewnej CZĘŚCI ARTYSTYCZNEJ Z OKAZJI DNIA NAUCZYCIELAPrzygotowała Anna Dworak #gimnazjum Konferansjer I: Dziś obchodzimy wyjątkowe II: Wyjątkowe i na dodatek gorąco oczekiwane. Na to święto z niecierpliwościączekają zarówno uczniowie jak i I: My uczniowie mamy tego dnia swobodę. Nie przygotowujemy się do lekcji, niepiszemy klasówek, nie odrabiamy prac II: Nasi nauczyciele zaś w tym jedynym, jedynym dniu w roku są przez nas traktowanitak, jak powinni być traktowani cały I: Obchodzimy właśnie Dzień Edukacji Narodowej, zwany powszechnie DniemNauczyciela. Spotykamy się dziś, aby chociaż raz w roku podziękować naszymnauczycielom za ich trud, serce, wkład w nasze wychowanie i nauczanie. Konferansjer II : Rok kalendarzowy, jak obliczono, liczy sobie 365 dni. Rok szkolny jest z całą pewnością krótszy niż rok kalendarzowy, ale jeszcze nigdzie na świecie nie obliczono dokładnie, ile dni powinien w sobie mieścić. W tej sprawie są dwa stanowiska : nauczyciele twierdzą, że rok szkolny jest za krótki, bo nie mieści się w nim program nauczania, a uczniowie twierdzą, że rok szkolny jest za długi, ponieważ program nauczania nie mieści się w ich głowach .Mimo niezgodności poglądów w sprawie liczby dni , które powinny się mieścić w roku szkolnym, zarówno nauczyciele, jak i uczniowie są zgodni co do jednego, że najmilszym wydarzeniem w roku szkolnym jest Dzień Nauczyciela. Konferansjer II: Abyśmy wszyscy mogli w pełni docenić trud naszych drogich nauczycieli,obejrzyjmy sobie kilka scenek z życia I: Przyglądajcie się i słuchajcie uważnie. Być może ujrzycie siebie samych? SCENKA I – JĘZYK POLSKIUczniowie w klasie przed wejściem nauczyciela śpiewają:„SZKOŁO, SZKOŁO, SZKOŁO, ALE TU SZKOŁO, SZKOŁO, ALE TU WESOŁO.” POLONISTKA: Dzień dobry. Siada za biurkiemUczniowie: Dzień……..do……….bryWchodzi spóźniony Dlaczego Się spóźniłeś, Damian?UCZEŃ: A, bo proszę pani, na rogu jest ostrzeżenia: „Zmniejszyć prędkość, szkoła” Wchodzi drugi spóźniony uczeńPOLONISTKA: Znowu sie spóźniłeś Karol?UCZEŃ: Proszę pani, stało się coś strasznego!POLONISTKA: Opowiedz, co Szłem…POLONISTKA: Szłem spokojnie….POLONISTKA: Szedłem!UCZEŃ: No przecież mówię: SZEDŁEM spokojnie do szkoły, a tu nagle napadł mniebandyta. Był zamaskowany. Mówię pani, prawdziwy terrorysta. Wyciągnął spluwę i…POLONISTKA: Co było potem?!UCZEŃ: Potem to, proszę pani, kazał mi oddać zeszyt z moim zadaniem macha rękądo klasy: Sprawdzą teraz wasze prace domowe. Otwórzcie przeczytaj swoje Moje wypracowanie jest na temat „Moje ulubione zwierzę”;Moim ulubionym zwierzęciem jest kotka. Kotka urodziła wczoraj dwa kocięta. Zamyka zeszytPOLONISTKA: To już koniec? Czy to nie za mało?UCZEŃ: Myśmy też się dziwili, bo w zeszłym roku miała ich pięć. POLONISTKA: Naprawdę trudno uwierzyć, że jeden człowiek może w tak krótkim zadaniu zrobićtyle błędów .UCZEŃ: A kto powiedział, że jeden. Pomagali mi; ojciec, mama i brat. POLONISTKA: Oj, za ciebie chyba pisał ojciec. Od razu widać po zmianie No bo zwykle pisze mi mama, ale wczoraj wyjechała do babci. POLONISTKA: Marta, może ty przeczytasz swoje zadanie?UCZEŃ: Napisałam na temat: Jak trzeba się uczyć?Im więcej człowiek się uczy, tym więcej umie. Im więcej umie, tym więcejzapomina. Im więcej zapomina, tym mniej umie. Im mniej umie tym mniejzapomina. Więc po co się uczyć? Nasza nauka bardzo dużo kosztuje. Postarajmysię więc zmniejszyć koszty i uczmy się jak najmniej. POLONISTKA: łapię się za głowę, podchodzi do biurkaPowtórzymy dziś PRZEJECHAŁ KOMINIARZA? JAKIE TO ZDANIE? Nieprawdziwe, proszę pani, tramwaje przecież nie jeżdżą po dachach. POLONISTKA: JA SIĘ KĄPIĘ, TY SIĘ KAPIESZ, ON SIĘ KĄPIE. Jaki to czas? EWELINAUCZEŃ: Sobota wieczór? POLONISTKA: Szymon, odmień przez przypadki rzeczownik M. kot, D. kota…..W. kici kici kici POLONISTKA: Karol, ułóż zdanie pojedyncze z rzeczownikiem NA ŚNIADANIE PIJE GORĄCĄ HERBATĘ Z A gdzie rzeczownik cukier?UCZEN: No, rozpuścił się w gorącej herbacie. DZWONEK . Uczniowie w klasie przed wejściem nauczyciela śpiewają: Szkoło, szkoło……. SCENKA II- MATEMATYKA MATEMATYK: Napiszecie kartkóweczkę. Rozdaje kartkiUCZEŃ: gniecie kartkę Pogniotła mi się To pisz na drugiej stronie. UCZEŃ: ściągaMATEMATYK: Ty znowu ściągasz ile razy ci mówiłam, że nie można ściągać?UCZEŃ: Trzydzieści siedem, proszę pana. MATEMATYK: Andrzej, przestań spisywać od Szymona, bo ci zabiorę kartkę!UCZEŃ: Nie, proszę pani, to on ode mnie ściągał, a ja teraz sprawdzam, czy nie zrobiłbłędów. UCZEŃ: do widowni: Ale ten nasz matematyk to leń, sam nic nie robi, tylko patrzy jak inni pracują. MATEMATYK: zebrał kartki, czyta dwie i porównujeDamian, widać, że ściągałeś od Skąd pan wie?MATEMATYK: Bo obok ostatniego pytania on napisał „Nie wiem, a ty „ja też” MATEMATYK: Poćwiczymy działania. Ewelina, jakie działanie trzeba zastosować, żeby z czterechdesek otrzymać osiem Trzeba zrobić piłowanie, proszę Dam ci jeszcze jedna szanse. Masz 18 śliwek, zjadłaś 2 ,to ile ci Nie wiem, wczoraj liczyliśmy na jabłkach. DZWONEK . Uczniowie w klasie przed wejściem nauczyciela śpiewają; Szkoło, szkoło…….. SCENKA III – CHEMIACHEMIK: Sprawdzę wasze zadania Mam Czy ktoś może być ukarany za coś, czego nie zrobił?CHEMIK: Oczywiście, że Bo ja nie zrobiłem zadania domowego. UCZEŃ: Proszę pana, a mnie rano, jak szedłem do szkoły, napadł I co ci ukradł?UCZEŃ: Zeszyt z zadaniem. CHEMIK: Widzę, że za ciebie znów ojciec odrabiał zadanie No, nie tak zupełnie, trochę mu pomagałem. CHEMIK: Znowu wszystko źle. Przecież ty nic nie TO chyba oczywiste. Gdybym wszystko umiał nie musiałbym chodzić do szkoły. CHEMIK: Dziś masz wszystko dobrze. Przyznaj się , kto ci zrobił zadanie? Ojciec czy matka?UCZEŃ: Nie wiem, proszę pana, bo już spałem. CHEMIK: A teraz będę pytać z ostatniej lekcji. Grzesiek…. Co to za wzór?Pokazuje kartkę z napisem Oj…, zaraz…, już mówię…., mam to na końcu języka……CHEMIK: Natychmiast to wypluj, bo to kwas wiesz w którym roku został odkryty tlen?UCZEŃ: yyyyyyyyyyyyCHEMIK: w 1781 rokuUCZEŃ: A czym ludzie wcześniej oddychali? DZWONEK . Uczniowie w klasie przed wejściem nauczyciela śpiewają:„SZKOŁO, SZKOŁO, SZKOŁO, ALE TU WESOŁO. SCENKA IV – BIOLOGIABIOLOG: Po powitaniu zwraca się do smutnego ucznia Co się stało, czemu jesteś takismutny?UCZEŃ: Bo mi się śniło, że spaliła się nasza Nie martw się, to przecież był tylko No właśnie dlatego jestem smutny, że to był tylko sen. BIOLOG: Dziś zrobimy powtórkę po czym poznasz drzewo kasztanowca?UCZEŃ: Po rosnących na nim A wiosna kiedy nie ma kasztanów?UCZEŃ: To ja postoje i poczekam na kasztany, proszę Krystian, potrafisz wymienić jakieś choroby zakaźne?UCZEŃ: O cholera!BIOLOG: Bardzo dobrze, cholera to groźna choroba zakaźna. BIOLOG: pokazuje rysunek ze szkieletem. Adam, co to jest?UCZEŃ: Czyj?UCZEŃ: Jakiego?UCZEŃ: Nieżywego. BIOLOG: Andrzej, jakie zwierzę mieszka w jaskiniach?UCZEŃ: toperzBIOLOG: NIEtoperzUCZEŃ: to ja nie wiem co, bo myślałem, że toperz. BIOLOG: Weronika, wymień 5 zwierząt mieszkających w 3 słonie i 2 żyrafy BIOLOG: Jowita, powiedz, co wiesz o jaskółkach?UCZEŃ: Jaskółki to bardzo mądre ptaki .Odlatują zanim zacznie się rok zdenerwowany Wiecie co, ja też zazdroszczę jaskółkom, że nie musza chodzić do DZWONEK . Uczniowie w klasie przed wejściem nauczyciela śpiewają:„SZKOŁO, SZKOŁO, SZKOŁO, ALE TU WESOŁO. ZAKOŃCZENIE KONFERANSJER I: Te scenki dały nam wiele do II: Pozwoliły zrozumieć, co musza czuć nauczyciele, jak trudna jest ich I: I ile musza mieć cierpliwości, żeby z nami II: Idealni uczniowie nie istnieją. My wszyscy jesteśmy normalnymidzieciakami. Chcemy rozrabiać, leniuchować i oczywiście bez nauki miećsame I: Nie zawsze potrafimy docenić prace nauczycieli. Nawet jeżeli doceniamyich trud, to zwykle nie przyznajemy się do II: Myślę, że teraz każdy zgodzi się z nami, że w tym świątecznym dniuspecjalnie trzeba podziękować naszym nauczycielom. 1. dziękujemy za naukę czytania i pisania2. i za kodeks zabraniania3. za tabliczkę mnożenia4. i za bujne marzenia5. za wędrówki w nieznane6. i za bitwy wygrane7. za sportowe rozgrywki8. za ludowe przyśpiewki9. i za piątki i szóstki10. za minusy i plusy11. za pochwały, nagany12. za cenzurki z paskami13. i za wiem, umiem, chcę14. i za kim być, jakim być15. za naukę „jak żyć”wszyscy: dziękujemy. D:A kiedy minie czas i miną lataI nie wiem ile lat upłynie nawet…Gdy przyjdzie rozwiązywać trudną sprawę-Wrócą do nas słowa spośród sobie te szkolne czasyI to, że właśnie tę literę trzeba pisać kiedy staniemy u rozstajnych drógI ciężko nam będzie w niejednej chwiliZrozumiemy, że spłacić trzeba wielki dług .I wytrwamy- jak ci, co kiedyś nas uczyli… (Anna Dworak). źródło: Anna Dworak,
Panowie i panie, panie i panowie też. Kłaniam się w lewą stronę, kłaniam się w prawą stronę, kłaniam się też na wprost. Oto jestem niezwykłością. Niezwykłość moja polega na mojej jedyności. Zaś jedyność moja polega na mojej niepowtarzalności, niepowtarzalność moja polega na mojej wyjątkowości.
Czego życzyć na wakacje dzieciom, a czego nauczycielom? Przedstawiamy kilka propozycji, które powinny zainspirować do stworzenia idealnych wakacyjnych życzeń. Sprawdź, jakie życzenia na okoliczność zbliżających się wakacji będą lepsze: tradycyjne, oryginalne czy te zabawne? Życzenia na wakacje nie muszą być długie. Wystarczy, by pozwoliły odczuć dzieciom, że życzymy im naprawdę wspaniałych wakacji. Podobnie w przypadku dorosłych – w końcu przed nauczycielami naszych pociech też letni wypoczynek. Spis treści: Życzenia na wakacje dla dzieci Życzenia na wakacje dla nauczycieli Jak sprawić, by życzenia na wakacje były oryginalne Śmieszne życzenia na wakacje (wierszyki) Życzenia na wakacje dla dzieci Zobacz, jak mogą wyglądać życzenie na wakacje dla dzieci od wychowawcy lub grona pedagogicznego: Drodzy uczniowie! Za nami niełatwy rok szkolny. Mimo to każdy z Was pracował tak, jak potrafi najlepiej. Teraz czas na zasłużony odpoczynek. Życzę (życzymy) Wam, by te wakacje na zawsze pozostały w Waszej pamięci jako wyjątkowo udane. By tak było, niech słońce świeci jak najczęściej. Nowo odkryte miejsca i nowo poznani ludzie, niech sprawią, że poczujecie się jeszcze szczęśliwsi. Niech przygody, które przeżyjecie, dostarczą Wam wyłącznie dobrych emocji: radości, zachwytu, dumy. Uważajcie na siebie i wracajcie szczęśliwie ze swych wakacyjnych podróży. Życzenia na wakacje dla nauczycieli Przykładowy tekst życzeń na wakacje dla wychowawcy lub grona pedagogicznego: Z okazji zbliżających się wakacji, proszę przyjąć serdeczne życzenia: samych pogodnych dni oraz najpiękniejszych widoków, jakimi tylko może obdarować lato. Niech cykanie świerszczy, szum fal lub po prostu cisza wakacyjnych dni pozwolą odpocząć od szkolnego gwaru. Niech pełne relaksu chwile ułatwią zapomnienie o zmęczeniu i pośpiechu. A czas spędzony z daleka od szkolnych murów, sprawi, że po raz kolejny pomyśli Pan/i (pomyślą Państwo): „Jak dobrze, że 1 września znów zacznie się rok szkolny”. Oryginalne życzenia na wakacje Jak sprawić, by życzenia na wakacje były oryginalne? Jest na to kilka sposobów. Można: Nawiązać do indywidualnych planów wakacyjnych dziecka/nauczyciela, Odnieść się do osobistych upodobań/pasji lub osiągnięć dziecka/nauczyciela w minionym roku szkolnym, Wykorzystać cytat, który nada życzeniom wakacyjnym wyjątkowego charakteru, np. Powiedział mi kiedyś mój tata I miał, jak się zdaje, rację, Że największym wynalazcą Wszechświata Był ten, co wynalazł Wakacje“ (Ludwik Jerzy Kern). Śmieszne życzenia na wakacje A gdyby tak stworzyć życzenia na wakacje w formie wierszyka? Pamiętając, że nie musi być to dzieło na miarę eposu narodowego. Przede wszystkim liczą się przecież dobre chęci i wakacyjny nastrój. Być może inspiracją okażą się poniższe wierszyki-życzenia na wakacje. Za wspólny rok szkolny dziękujemy Lecz teraz chętnie odpoczniemy Śpiąc dłużej i śniąc letnie sceny A nie wciąż: klasówki, oceny… Pięknego słońca na niebie I ścieżek usłanych różami Deserów z poziomkami I niech Pani dba o siebie. Niech odpoczną ręce i serce Od pośpiechu i bycia w rozterce A uszy od hałasu i bredni W letni błogi dzień powszedni. *** Promieni słonecznych, ludzi serdecznych, Pucharów z lodami, pysznych gofrów z jagodami, Czystych rzek i cieni leśnych I… tęsknoty za uczniami. *** Uważajcie na siebie kochani W pogoni za przygodami W góry, do lasu, nad wodę Spakujcie rozsądną swobodę. Do tego: nastrój wspaniały I koniecznie wygodne sandały By w wędrówce przez wakacje Dogonić niejedną atrakcję. *** Wakacyjne życzenia? Niech się spełnią marzenia! O przygodach, z zachwytu westchnieniach Przyjaciołach i tęczach po burzach O słodkich jak dzieciństwo jagodziankach Oraz cudownych niespodziankach. Zobacz także: 20 sposobów na udane wakacje z dzieckiem Przepis na naprawdę udane wakacje z dzieckiem – rady psychologa 3 triki, dzięki którym przeżyjesz urlop bez kłótni
To właśnie na lekcjach matematyki dowiedzieliśmy się, ile jest 2 * 2, więc w dniu Pani święta jest ktoś, kto o Pani pamięta. Piosenka: „Dezonstone” Kate Rayan Pani C.: Miły wierszyk sobie dmucha i tak szepcze mi do ucha: „Moje serce nie z kamienia, więc śle dla Pani Krysi najserdeczniejsze podziękowania i życzenia”. Ksiądz:

Dzień Nauczyciela – scenariuszIZA: W imieniu uczniów mam niezwykłą przyjemność powitać wszystkich na dzisiejszej uroczystości z okazji święta nauczycieli i pracowników Dzień Edukacji Narodowej, zwany powszechnie Dniem Nauczyciela. W tym dniu mamy okazję złożyć wszystkim nauczycielom nasze podziękowania za przekazywaną wiedzę i za trud włożony w kształtowanie naszych serc i umysłów. Swoją wdzięczność pragniemy wyrazić poprzez nasz program artystyczny, do obejrzenia którego serdecznie zapraszamy. DAWID się tu dzisiaj w sprawie,Aby razem spędzić ten czas na goście szacowni i poważne miejsce,Pozwolimy sobie pośmiać się przy je dzisiaj wszyscy pedagodzy,Krzewiciele wiedzy, wychowawcy drodzyOraz liczna grupa dzieci i młodzieży,Która do systemu oświaty krótko mówiąc – jest to święto szkoły!Jej to poświęcamy ten program wesołyDAMIAN: Zbyt wiele znanych sprawek uszło nam na sucho,Niejedna do rodziców nie dotarła dziś swoje nadstawiamy ucho,Niech każdy nauczyciel, ile chce je uszy czekają, proszę targać godzinę całą. I tak będzie mało!KUBA: Szanowne nasze Grono Pedagogiczne!Jest super! Po prostu fantastycznie!W dniu waszego wspaniałego święta Prosimy, by każdy zapamiętał,Że za trudną pracę z nami i okazane serce,Chylimy głowy w ogromnej z tej uroczystej chwili -Wszystkich nauczycieli piosenką Dniu NauczycielaW Dniu Waszego świętaStaje tu przed wami dziatwa uśmiechniętaAby wam przekazać najlepsze życzeniaI wyrazić słowem dzisiaj swe pragnieniaPIOTR:Dzisiaj Dzień NauczycielaWięc raniutko przed lekcjamiCała klasa uśmiechnięta Dała kwiaty naszej życzyła pomyślnościI wszystkiego najlepszegoNo, a Pani dziękowałaKoleżankom i B: Dzisiaj Dzień i właśnie przy tym święcieDawid nie odrobione lekcjePrzyniósł Pani dziś w DZ: Julka zaś ma w swym zeszycieTakie kleksy, takie błędy,Że aż kwiaty Naszej PaniNa ich widok zaraz Jeszcze Dzień NauczycielaCałkiem nam się popsuć gotów!Gdyby była dziś niedzielaNie byłoby tych chyba nie mam racji,Bo... słuchajcie! Czy słyszycie?Cała klasa na pytaniaOdpowiada znakomicie!ZUZIA: My jesteśmy najzwyklejsze dzieci. Mowa! Aniołkami nas nie nazwiesz. Zdarza nam się bić, przeszkadzać, śmiecićI po prostu robić Pani na złość. Zdarza nam się lekcji nie odrobić, Brudne łapy mieć i kleks w zeszycie. Pani wie, że nic się nie da zrobić: Inni nie będziemy. To jest życie. DAWID B.: Więc dla porządku trochę się zżyma, Głos podnosi, nieraz dwóję wlepi, Ale długo w gniewie nie wytrzyma: Znowu się uśmiecha. Już jest lepiej. JULKA P.: Jak jest zła, to człowiek też się boczy, Dobra - to jej gotów wleźć na głowę, No i tak się nasze życie toczyCzasem szare, czasem kolorowe. Ale nie jest tajemnicą dla niej, Ani dla nas - że choć się czubimyW gruncie rzeczy my i nasza Pani, Co tu gadać, bardzo się Pani dyrektor, nasza pani dyrektor wszystkich uczniów przyjacielem jest Siedzi sobie w swoim gabinecie, na dywanik czasem wzywa mnie. Wszyscy jej się w pas kłaniamy, czasem jej na nerwach dyrektor, nasza pani dyrektor, przez korytarz szkoły szybko mknie, my ze strachem cicho przemykamy, bo ona o nas bardzo dużo wie. KRYSTIAN: Nieszczęsne zadania i tragiczne wzory jawią się w snach moich niby jakieś zmory. Nie o takich snach, matematyku drogi, marzył jeszcze wczoraj uczeń młody! Za cóż że, za cóż, moja pani kochana, o matematyce mam myśleć od rana! I to myślenie tyle czasu mi zajmuje, że na naukę już mi sił brakuje. IZA: Nieszczęsne zadania i tragiczne wzory od dawna straszne, nocne zmory. Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie, żalu mi przydajecie? A niechże się wreszcie, co się ma stać, stanie, bo uczyć się tej chemii nie jestem już w stanie! Niechże się, co ma dziać, dzieje. Nie masz, nie masz nadzieje... KUBA: Uczył się mój ojciec i ja się uczyć muszę paru długich kawałków z Pana Tadeusza . Więc chodzę i wkuwam, przecież o to chodzi. Słowo po słowie, lecz nic mi nie wychodzi. No i w szkole zadyma, jest odpytywanie. Polonistka poluje na mnie. Zje mnie na śniadanie. Patrzy na mnie łapczywie, myśli: Szanse raczej małe. Na pewno nic nie umie. Postawimy pałę . DAMIAN: Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim, ma droga polonistko, tym postępkiem swoim. Niby nic, jednak tak to było, jedną malutką pałką tak wiele ubyło! Ach, gdybyż to ta jedna tylko była... Cóż, kiedyś ty ich więcej dotąd postawiła! Przez ciebie ma matka często się frasuje, przez ciebie ojciec wieczorami mnie pilnuje. Czyż serce masz z kamienia, droga polonistko, żeś obróciła wniwecz, co lubię... To K.:W geografii, kto tam trafi? Na biologię też mam fobię, lewe ręce do techniki, nie mam słuchu do muzyki. Na historię chodzę w kratkę, różne daty znam przypadkiem, a języki, cztery lata, to życiowa wielka strata. Już od września w szkolnej izbie, wszystko wiem o katechizmie. To teoria, a w praktyce piekło czasem też zachwycę. MACIEK: Ucz się matmy, mój kochany i polskiego też się ucz, jeśli nie, ten fakt jest znany, że kamienie będziesz tłuc. Cztery razy dwa to osiem, każdy dobrze o tym wie. Jeśli uczeń ma to w nosie, to tragicznie jest i źle. KRYSTIAN:A teraz na poważnie. Nie jest z nami tak źle. Jesteśmy jeszcze młodzi, ale wiemy, jak wiele mozolą się dla nas, pracują nasi nauczyciele. Przygotowują lekcje czasem do późnej godziny, kiedyś my sobie spokojnie o dniu jutrzejszym śnimy. JULKA P.: Albo znów błędy poprawiają czerwonym atramentem, lub nasze zeszyty z błędami zanoszą do domu na święta. To znowu na konferencjach siedzą długie godziny i myślą, jakie lenistwa i stopni złych są przyczyny. Ale my dziś ucieszyć chcemy panie, bo z ich nauki na pewno coś w głowach naszych zostanie. JULKA B.: Wiele pięknych kwiatów znamy –Tulipanów, róż i dla naszej Pani mamyNajpiękniejsze kwiaty Wiele gwiazd na niebie błyszczyI srebrzysty płonie dla Pani mamy wszyscyNajpiękniejsze gwiazdki B.: Słowo – miłość za Jej troskiSłowo – wdzięczność za Jej trudDar to skromny, dar uczniowskiWyśpiewany z serc jak z Niech nam Panie dziś wybaczą,Że byliśmy czasem z uśmiechem niech popatrzą,Bo, co złego – to nie my!DAWID DZ: Przynosimy dar uczniowskiWyśpiewany z serc jak z nut:Słowo – miłość za Wasze troskiSłowo – wdzięczność za Wasz trudPIOSENKAOLA: Życzymy naszej drogiej Pani,By każdy dzień był miły dla ranny budzik srebrne dźwiękiUkładał dla niej w takt piosenki. By zaczynała dzień wesoła I żeby znikła zmarszczka z czoła By wiatr jej pachniał, śmiech jej szumiał, By każdy w klasie ją Kochani Nauczyciele, bądźcie wciąż z nami!Czy jesteśmy duzi czy jeszcze Wam szczęścia na następne lata –Niech żyje i rozkwita nasza oświata!!!Za to wszystko co dla nas tajemnicą,Przed nami jeszcze sporo szkolnych lat...Za to składamy Wam wiele życzeń,Z nimi jesienny, najpiękniejszy kwiat. 5

NAPISZ KOMENTARZ + POBIERZ SCENARIUSZ NA DZIEŃ PRZEDSZKOLAKA ⤵⤵⤵ Drodzy Nauczyciele, czy pamiętacie, co świętujemy 20 września 樂? Oczywiście –
SCENARIUSZ INSCENIZACJI Z OKAZJI DNIA NAUCZYCIELA w roku szkolnym 2009/2010 Uczeń 1 – Witamy państwa bardzo serdecznie na dzisiejszej uroczystości przygotowanej z okazji Dnia Nauczyciela. Uczeń 2 – Zaprezentujemy scenki z życia szkoły, współczesne i trochę z dawnych epok, ale jak świat światem, aby dostać się do szkoły trzeba najpierw wstać – a tego większość uczniów nie lubi. Uczeń 1 – Czasem poranne wstawanie staje się walką z samym sobą zwłaszcza, gdy nie odrobiliśmy pracy domowej. Uczeń 2 – albo jesteśmy nieprzygotowani do klasówki, każda wymówka jest dobra. Uczeń 1 – Oto krótka historia z morałem – przestrogą skierowaną do uczniów, których pociągają manowce i kręte ścieżki, tajemnicze i jakże niebezpieczne. Scena I Julka /Julka leży na kanapie, chrapie, dzwoni budzik, Julka nim rzuca i śpi dalej, podchodzi anioł/ Anioł: Julka, wstań! Już pora wstawać, proszę cię /potrząsa dziewczynka/ Julka: Czego mną trzęsiesz , niebieskie stworzenie ? Wszędzie ciemno, ludzie śpią . Zostaw mnie, ty szkarado jedna, daj mi spać! /Anioł odsuwa się, siada smutny, nagle zrywa się Julka i chwyta za zegar/ Julka: Co już 8 ? Dlaczego mnie nie obudziłeś ? Po co ja ciebie mam? Anioł stróż od ciężkiej boleści, że to takich jeszcze trzymają w niebie na etatach! Będę miała przez ciebie kłopoty. To wszystko twoja wina. Anioł: Jak to moja wina ? Budziłem cię , a ty na mnie nakrzyczałaś. Julka: No tak, teraz całą winę zwalasz na mnie. A to ty jesteś moim aniołem stróżem i masz się mną opiekować. Wiem, mam pomysł! Udam, że jestem chora!/ taniec radości/ Anioł: Ależ Julka, to będzie kłamstwo, okropne kłamstwo/ anioł chwyta się za głowę/. Ja nie mogę na to pozwolić! Stracę pracę i co będzie? W związku z niżem demograficznym wśród aniołów panuje bezrobocie. / Anioł płacze / Julka: Jakie kłamstwo, zaraz kłamstwo, żeby ratować skórę można nawet ustawę …kupić, a takie małe kłamstwo jest zupełnie nieszkodliwe. Tak to dobry pomysł, bardzo dobry. Nie pójdę do szkoły, a mam klasówkę z matmy, wyśpię się do woli, no i przyniosą mi coś dobrego do jedzenia, o chorych trzeba dbać. Anioł: Julka, ja ciebie proszę, zobaczysz, to się źle skończy! Julka: Nie marudź! Lepiej przynieś mi coś dobrego do jedzenia, kiszki mi marsza grają . No ruszaj się ! Anioł: No proszę Julka, oto chleb i woda. Julka: Tobie chyba rozum odjęło, chleb i woda to dobre dla takich jak ty! Przynieś mi pęto kiełbasy. Anioł: Kiełbasy????????? Julka: Kiełbasy, no chyba wiesz, co to jest kiełbasa? Tylko dobrej kiełbasy, najlepiej od Flejmera. Anioł: O ile się nie mylę, to się robi z mięsa. Julka: No pewnie, że z mięsa. Anioł: Ależ Julka mnie nawet nie wolno dotykać kiełbasy. Zostanę wykluczony ze stowarzyszenia aniołów i zasilę grono bezrobotnych aniołów. Julka: Jeśli nie dostanę kiełbasy na pewno się rozchoruję. Zobacz już mi sinieją paznokcie /anioł wybiega po kiełbasę/ Julka: Same zyski. Wyspałam się, zaraz dostanę kiełbasę, życie jest piękne. /anioł przynosi kiełbasę, Julka je/ Anioł: Nie mogę na to patrzeć. Jestem złym aniołem, na pewno zabiorą mi licencję. Jak ja spojrzę szefowi w oczy? Julka : Uspokój się, jesteś dobrym aniołem, troszczysz się o mnie, zawsze mogę na ciebie liczyć. Teraz powiedz, co powiemy mamie, gdy wróci z pracy ? Anioł: Prawdę, tylko prawdę? Julka: Oczywiście, że prawdę. Gdy mama przyjdzie muszę wyglądać na ciężko chorą. Już wiem, pomaluję sobie język tą zieloną farbą, którą malowaliśmy z tatą płot./stanowczo/. Przynieś farbę. / Julka maluje język, wraca mama/ Mama: Julka, bardzo martwię się o ciebie. Już drugi raz w tym tygodniu jesteś chora. Pokaz język, język jest najważniejszy. O! O! O! trawiasty! Julka ty jesteś bardzo chora. Co to? Kiełbasa? Julka w twoim stanie to samobójstwo! Bez operacji się nie obędzie. Co tu robić, dzwonię na pogotowie! Julka: Ależ ja jestem zdrowa, zupełnie zdrowa… Mama: Bredzi biedaczka. O Boże, żeby tylko dojechali na czas. Julka: Jestem zdrowa , zupełnie zdrowa! /do anioła / Zrób coś, będą mnie krajać, błagam pomóż, ja się poprawię , obiecuję. / Julka tarmosi anioła, zrywa mu perukę z głowy/ Anioł: Obiecujesz poprawę? Julka: Taaaak Anioł: Julka, natychmiast do szkoły! / Julka, anioł i mama kłaniają się / Uczeń 1 – Jak już uczniowie wstaną, udają się do szkoły. Uczeń 2 – A tutaj możemy spotkać sporą grupę dzieciaków, która z wielkim luzem traktuje szkołę, albo jest bardzo pewna swoich możliwości. Uczeń 1 – Nauczycielom włosy dęba stają na głowie. Uczeń 2 – A oto co przygotował dla nas nasz szkolny reporter – czyli zapraszamy na Interwencje w Szkole Podstawowej w Rybczewicach Scena II Reporter Dzień dobry Państwu. Znajdujemy się w jednej z najpiękniej położonych polskich szkół. Za chwilę porozmawiam z uczniami – opowiedzą nam, jakie są wrażenia po pierwszym miesiącu nauki, jakie mają wspomnienia z wakacji. Dowiemy się być może, jakie mają plany na przyszłość? Ale, oto zbliża się jakiś chłopiec…Przepraszam,? Jak Ci się podoba w szkole? UCZEŃ 1 - / luzak w dresie i kapturze na głowie, żuje gumę/ Siema ziomalu! Spoko, spoko buda. Reporter Jakie nastroje po pierwszym miesiącu nauki? UCZEŃ 1 - Luzik, tylko niektóre laski trochę dziwaczne. Reporter A nauczyciele? UCZEŃ 1 - A co tam będę ściemniał... Sie pożyje, sie zobaczy... Spoko, jakoś się przetrzyma. Nie będę wymiękał, co nie gościu? / klepie reportera po plecach i odchodzi / Reporter Dziękujemy za wypowiedź. No cóż szanowni Państwo, dzisiejsza młodzież posługuje się bardzo malowniczym językiem. Może porozmawiam z tym oto uczniem. Halo! Chłopcze, czy mógłbyś tutaj podejść? Opowiedz nam o szkole. UCZEŃ 2 - / uczeń ze starszej klasy, typ intelektualisty, strój oficjalny, pełna kultura/ Ach! Proszę Pana! I za co ja dostałem jedynkę? Za logiczne myślenie? Za dobre wychowanie? Za kulturę literacką? Miałem wskazać na mapie Pieniny. Gdzie mogą być Pieniny? Jasne, że gdzie się morze pieni, czyli nad Bałtykiem. Czyż to nielogiczne? Na drugie pytanie nie mogłem odpowiedzieć, doprawdy nie mogłem. Jestem zbyt dobrze wychowany. Samo to pytanie nie może mi przejść przez gardło…”Gdzie leży Świ-no-ujś-cie” ( słychać śmiech uczniów). Śmiejcie się, śmiejcie: dziś kultura budzi śmiech. Ostatnie pytanie dotyczyło literatury. Zapytano mnie jaki tytuł nosi nasza epopeja narodowa. Odpowiedziałem, że „Pan Mateusz”. Ach! Mateusz-Tadeusz. Różnica minimalna tylko. No i za co ta jedynka, niech pan powie? / odchodzi obrażony / Reporter Porozmawiajmy teraz z jednym z pracowników szkoły. Jest z nami pani woźna. Proszę nam powiedzieć jak zachowują się dzieci po wakacjach? WOŹNA /uczennica w fartuchu z miotłą w ręku / W czasie wakacji szkoła została gruntownie wysprzątana, podłogi wypastowane, okna wymyte, trawniczki równo przystrzyżone. Było miło i cicho, a teraz się zaczęło… 200 butów będzie deptało, tupało, nosiło błoto. 200 rąk będzie rzucało papierki z chipsów…panie-szkoda gadać… Reporter Jaki pesymizm! Czyżby przykre doświadczenia z ubiegłego roku? Mały uczeń: / uczeń z młodszej klasy, mówi bardzo poważnie/ Proszę pana , proszę pana ja chciałem powiedzieć wierszyk Reporter - coś takiego jaki grzeczny uczeń w tej szkole , coś niebywałego. No proszę , proszę. Mały uczeń: Idzie jesień w wielkich butach, worek liści niesie, Wszystkie dzieci są wnerwione, bo się zaczął wrzesień. A z jesienią i wraz z wrześniem trzeba iść do szkoły. Jednakowo maszerują prymusy, matoły, No i woźny jest wnerwiony, bo ma więcej śmieci. Oprzezywał rozwrzeszczaną małą grupkę dzieci. Bo mu oczywiście rozgrzebały liście , co je miał na kupie, Więc ma wszystko...do pozamiatania... / pani woźna oburzona rusza z miotłą do ucznia taranując reportera / No co, no co….. Poskarżę się mamie albo wniosę skargę do Rzecznika Praw Ucznia. Reporter O nerwowo i niebezpiecznie zrobiło się w tej szkole. Na koniec zaplanowałem rozmowę z nauczycielem. Przepraszam bardzo, co pani sądzi o rozpoczynającym się roku szkolnym? NAUCZYCIELKA Lekcja ledwie się zaczęła, A ja marzę już o przerwie. Wrzesień jeszcze się nie skończył, A mnie śni się czerwiec. Och, zmieniłabym kalendarz, Każdy przyznałby mi rację: Zamiast lekcji, od dziś będą Same przerwy i wakacje. Reporter No to może szkoda, że nie jest pani ministrem edukacji. A oto skrót tego, co zaobserwowałem na korytarzach podczas przerw: W czasie przerw nauczyciele na dyżurach często czuli się jak w ZOO: - jedni uczniowie rżeli i biegali jak konie wyścigowe / grupa uczniów przebiega i rżą jak konie / - inni wyli do księżyca / grupa uczniów wyje jak wilk / - dziewczynki potrafiły się kłócić o wszystko jak sroki / dwie dziewczynki kłócą się ze sobą / - inni stroszyli swe piórka niczym koguciki na podwórku - przy stole ping – pongowym walka toczyła się na śmierć i życie - nauczyciele mieli miny jak gradowe chmury i nieraz grzmieli donośnym głosem / nauczyciel z sali krzyczy – spokój! / - dla niektórych kończyło się to smutno. Jednak wszyscy zachowamy w pamięci tylko te najpiękniejsze wspomnienia. I to już wszystko w dzisiejszych interwencjach. Z tego miejsca dla państwa mówił wasz szkolny reporter Mateusz Bis / kłania się i schodzi ze sceny / Uczeń 1 – Dziękujemy bardzo za relację naszemu szkolnemu reporterowi. Uczeń 2 – Słuchaj, znasz najnowszą odmianę przez przypadki, łatwą do zapamiętania i przydatną w użyciu? Słuchaj! Przezywnik: kto? Kogo? Rozbijacz: kogo ?kiedy? Podpowiadacz: komu? Co? Wykrętnik: kim? czym? Ściągacz: kiedy? Od kogo? Gadulec: o kim? o czym? Ziewacz: ooo! Uczeń 1 – Też mi coś. Ja znam wersję na poziom szkolnictwa wyższego. Polecamy ją szczególnie osobom starszym. Wygryźnik: kto? Kogo? Wykopnik; kogo? z czego? Łapownik: komu? Za co?] Pożycznik; ile/ od kogo? Kablowiec: kto? Na kogo? Zazdrośnik: komu? Czego? Podziwiacz: OOO ! Scena III Uczeń 2 – Miło nam, że zaproszenie na dzisiejszą uroczystość przyjął minister Edukacji i Sportu - pan Kleofas Bąk - Bąkowski. Panie Ministrze ostatnio bardzo dużo mówi się o reformie naszego szkolnictwa. Czy zechciałby pan uchylić nam rąbka tajemnicy. Jakich zmian możemy spodziewać się w polskiej szkole? MINISTER: Hm....Muszę przyznać, że w oświacie szykują się bardzo duże zmiany. Chcemy łatać dziurę w budżecie i od przyszłego roku szkolnego planujemy, że zajęcia w szkołach odbywać się będą tylko w soboty. Myślę, że ta decyzja sprawi ogromną radość zarówno uczniom jak i nauczycielom. Uczeń 1 - Nie ukrywam, że jestem bardzo zaskoczona taką informacją. A co z realizacją programu nauczania, podstawy programowej, co z wynagrodzeniem dla nauczycieli i planowanymi podwyżkami, zwłaszcza , że przecież mamy kryzys? MINISTER: Oto jestem spokojny. Proszę nie zapominać, że mamy już rozbudowaną sieć komputerową. Po co więc obciążać umysły, kiedy wszystkie potrzebne informacje znajdziemy w Internecie. A co do nauczycieli- to uważam, że będą mieli tyle czasu wolnego, że mogą sobie dorobić zbierając np. surowce wtórne. Powiem pani, że myślimy iść jeszcze dalej i od 2010 r. planujemy skrócić naukę w szkole do 2 miesięcy, a wakacje wydłużyć aż do 10. Uczeń 1 - No wie pan??? Nie wiem co powiedzieć! Jedno jest pewne. W oświacie zapowiada się prawdziwa rewolucja. Serdecznie dziękuję panu za rozmowę. MINISTER: Ja również dziękuję. Do widzenia państwu. Uczeń 2 – Zobaczmy teraz, jak rozpoczyna pracę młody nauczyciel Scena IV /W scence biorą udział: dyrektor, sekretarka, Pani Ewa i młody nauczyciel/ Sekretarka: Panie dyrektorze, przyszedł nowy nauczyciel! Dyrektor: Nauczyciel? Prosić! A, witam panią serdecznie, proszę usiąść. Młody n – l: Dziękuję. Dyrektor: A więc chce pani wstąpić w szeregi nauczycieli... Młody n – l: Ach (niepewnie) Dyrektor: Nie ma się czego obawiać, zawód nauczyciela to zaszczytna misja! Młody n – l: Eeeee (zdziwiony) Dyrektor: Tak , tak, misja z domieszką wizji. A zatem trzeba, aby poznała pani podwaliny zawodu. Woła panią Ewę Dyrektor: Pani Ewo, proszę przynieść tę niebieską teczkę, białą, no może jeszcze te dwie zielone... Ach, co pani będzie tak chodzić. Proszę przynieść całą dokumentację. / Wchodzi Pani Ewa obładowana teczkami i kładzie na biurku / Dyrektor: Tak, no cóż... Aby poznać arkana zawodu musi koleżanka zapoznać się z dokumentami (wylicza po kolei): Statut szkoły, regulamin rady pedagogicznej, Wewnątrzszkolny System Oceniania, katalog praw i obowiązków ucznia, program wychowawczy szkoły, program profilaktyki, regulamin komisji socjalnej, a resztę w późniejszym terminie. Stawiamy także duży nacisk na pracę twórczą. Będzie musiała koleżanka sporządzić plan pracy wychowawczej, plan wynikowy, kryteria oceniania, wypełniać dziennik, pamiętać o dyżurach, uczestniczyć w spotkaniach z rodzicami, kontaktować się z panią psycholog no i oczywiście proszę o propozycję interesującego zagospodarowania dodatkowej godziny „karcianej”. / Podchodzi do biurka, popija wodę, uśmiecha się, poklepuje przyjętego nauczyciela /. Dyrektor: To bardzo ważne, aby koleżanka poznała wszystkie sekrety drzemiące w tych dokumentach. Myślę, że za 3 dni będzie koleżanka mogła przystąpić do kolejnej porcji wiedzy na temat szkoły i zawodu. Życzę powodzenia i do zobaczenia. / Zwraca się do pani Ewy /: Dyrektor: Pani Ewo, czy jest jeszcze jakiś ochotnik? / Pani Ewa rozgląda się i odpowiada:/ Sekretarka: Nie, wszystkich wymiotło. (siada za biurkiem pełnym papierów, przekłada kilka teczek, wstaje i wychodzi). / Dyrektor, sekretarka i nauczyciel kłaniają się / Wszyscy uczestnicy inscenizacji wychodzą na scenę. Uczeń 1 W dużą przerwę lud cały wyległ na boisko, Nie było końca śmiechom, krzykom oraz piskom. Wszyscy co sil w płucach w powietrze dmuchali, Ci starsi, ci średni i zupełnie mali. Nagle gwar ucichł, lecz napięcie trwało Wszystkim się zdawało, że to hałas trwa, A to echo grało... Bowiem dzwonek rozrywki tej koniec obwieścił I wszystkich bohaterów w szeregi pomieścił. Uciszono się z wolna i oczy zwrócono Na postać belfra, bardzo umęczoną. Stał on bowiem na schodach, niby skamieniały, Mocno przemęczony i nerwowy cały Starając się opanować lud na wpół zdziczały. Wszyscy więc uczniowie z wrażenia pobledli I spokojnie idąc w klasach swych zasiedli. Piosenka: Przepraszamy Was za wszystko. Scenariusz inscenizacji opracowała Zofia Kłos – opiekun Samorządu Uczniowskiego sj1mx.
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/232
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/301
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/50
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/229
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/141
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/214
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/256
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/79
  • xrz5fyjbx3.pages.dev/377
  • nauczyciele też ludzie scenariusz na dzień nauczyciela